Wbrew pozorom pójście na swoje nie jest wcale najtrudniejszą rzeczą pod słońcem. O ile oczywiście podejdziecie do tego z głową.
Postanowienia noworoczne bywają bardzo różne. Jedni chcą wziąć się za siebie i zacząć żyć zdrowiej, drudzy mają w planach szeroko pojęty rozwój kulturalny, przez co już od grudnia zaczynają odkładać pieniądze na bilety do kina czy koncerty.
Są też wśród nas tacy, którzy chcą ostatecznie rozprawić się z nielubianą pracą i zacząć żyć na własny rachunek, zakładając jednoosobową działalność gospodarczą. To szczególnie sprawdza się w pracach kreatywnych – w końcu nie obowiązują wtedy ograniczenia z gatunku zakazów konkurencji, dzięki czemu można mieć wielu zleceniodawców z różnych zawodowych bajek.
Jeśli już podjęliście taką decyzję lub też stoicie w jej przededniu, to i tak może się wam wydawać, że powoływanie do życia własnej działalności jest czarną magią, nastręczającą licznych problemów. Otóż nie – jak mawia Tadeusz Sznuk! Zaraz wam to udowodnimy.